5 dni na Teneryfie - plan wycieczki
Data dodania: 12.11.2018 12:14
W 5 dni udało mi się zrobić następującą objazdówkę - przyleciałem na Tenerife Sur, odebrałem auto, a następnie:
1.
- klify Los Gigantes (tutaj po drodze przeoczyłem różne plażowe miejscowości, typu Los Cristianos, czego żałuję),
- dojazd do bazy noclegowej w Puerto de la Cruz (postoje po drodze w jakiś ciekawszych zjazdach, przy plażach, itp.) i organizacja czasu wolnego w samym mieście (to samo w każdy dzień po powrocie z eskapad)
2.
- Masca; ze względu na wymagający podjazd zdecydowałem się dojechać autem do Bueanavista del Norte, a stamtąd wsiąść w autobus do Masci (koszt 2,10 EUR w jedną stronę; brak ulg studenckich na połączenia tutejszego przewoźnika TITSA).
Uwaga! miałem pół godziny na rozejrzenie się po tej niewielkiej miejscowości, co w zupełności wystarczyło, bo autobus powrotny był za pół godziny, a następny dopiero po 3,5 h. Pani w informacji autobusowej w Puerto zaproponowała dojazd komunikacją publiczną z przesiadką właśnie w Buenavista. Cała trasa kosztuje autobusem ok. 14 EUR.
- Garachico - pozostałości po zamku San Miguel (2 EUR za wstęp), zaskoczyło mnie menu w języku polskim w jednej z przyportowych restauracji
- Icod de los Vinos: zwiedzanie miasteczka i Parque del Drago (bilet studencki: 3 EUR). Warto odwiedzić ten park nie tylko z powodu drzewa Drago Milenario, a również dla jaskini i zaprezentowanej w parku roślinności - jak ktoś nie widział lub chce pokazać dzieciom, np. jak wygląda krzew curry lub drzewko z bananami.
3.
- wulkan Teide. Planowałem podejście pieszo na niego, ale szlak był zamknięty z powodu zalegającego śniegu (tak poinformowała pani w informacji Parku Narodowego), więc zdecydowałem się na wjazd kolejką (Teleferico). Koszt 27 EUR w dwie strony, brak ulg. Z górnej stacji kolejki można udać się w dwie różne strony na tarasy widokowe.
- Roques de Garcia - przepiękne widoki samotnych skał w dolinie (takie jakie znałem ze zdjęć z parków narodowych w USA)
Następnie spod tych skał wybrałem się na wulkan Pico Viejo. Szlak jest bardzo wymagający (na tablicy informacyjnej oznaczony jako extreme), prowadzi przez różne rodzaje wulkanicznego podłoża (po zastygłej lawie, kurzącym się żwirze, kamieniach). Czasami ciężko jest się odnaleźć na szlaku, ze względu na brak jednolitego oznakowania. Nie udało mi się dotrzeć na szczyt. Doszedłem do niecałych 3k i dalej musiałem zawrócić ze względu na zachodzące słońce. Wędrówka w obie strony zajęła mi 5,5 godziny (zabrakło pewnie z pół godziny). Przepięknie wygląda zachód słońca w pobliskiej dolinie i pośród omawianych skałek. Po drodze wulkan Teide jest dobrze widoczny.
4.
- La Orotava (ogród botaniczny i park miejski, willa La Casa de los Balcones)
- San Cristóbal de La Laguna (ciekawa zabudowa miejska) - tutaj warto wejść do Muzeum Historii i Antropologii wyspy Teneryfa i Real Sociedad Economica de Amigos del Pais de Tenerife (do zwiedzenia są dwie sale i biblioteka), katedra i kaplica przy klasztorze San Miguel.
[ W ten dzień miałem wybrać się do aquaparku Siam Park, ale po wyprawie w góry spaliłem sobie skórę na twarzy i ramionach, więc miałem dosyć wystawiania się na promieniowanie słoneczne
:D ]
5.
- zwiedzanie Santa Cruz de Tenerife i powrót na lotnisko.
Po drodze do każdej z miejscowości mamy możliwość zatrzymania się na licznych punktach postojowych (widokowych).
Z lotniska Sur do ważniejszych miejscowości znajdujących się na północy (Puerto, Santa Cruz de Tenerife, San Cristobal de La Laguna) lepiej jest jechać w kierunku wschodnim, gdyż cały czas jedzie się autostradą. W przeciwnym kierunku spory fragment prowadzi po krętych szosach (północno-zachodnie wybrzeże).
Auto wypożyczyłem w firmie AutoReisen, którą polecam serdecznie. 44 EUR za 5 dni Citroena C3 (na miejscu dostałem zamiast niego C-Elysee
:) ), płatne kartą debetową (wypukła MC dawnego Alior Sync), bez żadnych kaucji. W cenę wliczone jest ubezpieczenie NNW oraz dodatkowy kierowca. Wymóg to wiek minimum 23 lata i co najmniej 3 letni okres od wydania prawa jazdy. Biuro na lotnisku Teneryfa Południowa jest czynne do 2:00. Opłata została pobrana w momencie podpisywania kontraktu. Oddanie auta polegało na zaparkowaniu i oddaniu kluczyków w biurze (pani spytała się jeszcze tylko ile jest paliwa w baku - miałem oddać tyle, ile dostałem na początku).
Moja wyprawa odbyła się w maju 2016 roku.Źródło:
https://pr123.fly4free.pl/blog/1986/5-dni-na-teneryfie-zaliczone-najwazniejsze-miejscowosci/
Komentarze
[
Dodaj komentarz ]
Autor: KotkaData: 14.11.2018 13:03siema Pietrek :) kiedy dodasz jakis wpis z wyprawy na teneryfe w 2018 r ? czekam z niecierpliwo�ci� aż z zaktualizujesz dane ;*** Buziaczki !